Z życia parafii
2016 - Październik
POLA NADZIEI 2016 (24.10.2016 r.)
To już 5 lat jak nasza parafia włącza się w ogólnopolską akcję „Pola Nadziei”.
W tym roku sadzenie żonkili poprzedziła modlitwa różańcowa dzieci w intencji ludzi chorych oraz wysłuchanie krótkiej katechezy na temat idei akcji.
Żonkilowe „Pola Nadziei" są znakiem jednoczącym społeczeństwo z osobami cierpiącymi, uwrażliwiają na ich potrzeby, a także skłaniają do refleksji
nad sensem cierpienia, bólu i samotności.
III PIELGRZYMKA ŚLADAMI MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
I POCZĄTKÓW PAŃSTWA POLSKIEGO (17-18.10.2016 r.)
17 październik, wczesny poranek, przed kościołem św. Józefa w Jedwabnie schodzą się wierni. Jest jeszcze ciemno, zaczyna siąpić deszcz,
ale parafianie są w dobrych humorach, zaraz wsiądą do autokaru i wyruszą w podróż.
Modlitwa i śpiew w trakcie podróży powoduje, że czas się nie dłuży i po 4,5 godz. jazdy docieramy do pierwszego celu czyli Świnic Warckich.
To tu w kościele św. Kazimierza została ochrzczona Helena Kowalska czyli św. Siostra Faustyna, która urodziła się w niedalekim Głogowcu.
W rodzinnym domu św. Siostry Faustyny mieści się obecnie muzeum, oddające klimat tamtych czasów i życie rodziny Kowalskich.
W kościele św. Kazimierza św. Siostra Faustyna przystąpiła do pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej, uczestniczyła w niedzielnych Mszach Świętych
i innych nabożeństwach. Będąc w zakonie tylko jeden raz przyjechała do rodzinnego domu i rodzinnej parafii, w lutym 1935 r. Odwiedziła chorą matkę,
wzięła również udział we Mszy św. W ostatnim dniu pobytu, podczas modlitwy w kościele ujrzała Pana Jezusa, który rzekł do niej „Wybranko moja, udzielę ci
jeszcze większych łask, abyś była świadkiem, przez całą wieczność, nieskończonego miłosierdzia mojego”. Słowa te obecnie widnieją na łuku prezbiterium
w kościele. Znajduje się tu również konfesjonał, w którym spowiadała się Helenka Kowalska. Są też relikwie św. Siostry Faustyny.
W 100 rocznicę urodzin św. Siostry Faustyny 25.08.2006 r. została podjęta decyzja o budowie Klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
Naszej grupie towarzyszyła siostra rodem ze Słowacji, pięknie opowiadająca losy św. Siostry Faustyny.
Każdy z pielgrzymów na pamiątkę otrzymał „Certyfikat przejścia przez Jubileuszową Bramę Miłosierdzia Sanktuarium Urodzin i Chrztu św. Faustyny
w Świnicach Warckich”.
Żegnamy się z siostrą i ruszamy w dalszą drogę do Lichenia Starego, do Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski. Sanktuarium związane jest
z objawieniami maryjnymi i uznanym za cudowny obraz Matki Bożej Licheńskiej.
Pobyt w Licheniu rozpoczynamy od udziału we Mszy Świętej, celebrowanej przez naszego proboszcza - ks. Romana Lompę. Sprawowana była w kaplicy
świętego o. Stanisława Papczyńskiego - założyciela zakonu księży marianów. Zwiedzanie z przewodnikiem rozpoczęliśmy od dolnego poziomu świątyni.
Zobaczyliśmy „tron papieski”, na którym zasiadał Jan Paweł II będąc w Licheniu. Zwiedziliśmy kaplice: Trójcy Świętej - najstarsza i największa,
108 Błogosławionych Męczenników II wojny światowej, św. o. Papczyńskiego, Całunu Turyńskiego, Kapłańską. Widzieliśmy również, składający się
z 3 części Obraz Bożego Miłosierdzia, zwiedziliśmy muzeum im. ks. Józefa Jarzębowskiego - znajdują się w nim eksponaty zbierane po całym świecie,
które po wielu, wielu latach powróciły do Polski.
Wielkie emocje pojawiły się na twarzach pielgrzymów, kiedy weszliśmy do bazyliki górnej. Ozdobiona freskami ściana prezbiterium z ołtarzem głównym,
stojącym na podwyższeniu. Kręcone, złote kolumny, ozdobione winnymi gronami, czuwające, marmurowe anioły. Organy składające się z trzech
samodzielnych instrumentów, rozmieszczonych w trzech punktach świątyni. Zwiedzamy jeszcze nawy boczne z licznymi kaplicami.
Atmosfera i wielkość świątyni sprawiły, że dłuższą chwilę pielgrzymi oswajali się z faktem obecności w Sanktuarium. Podczas pobytu nie zobaczyliśmy
„Cudownego Obrazu”.
Kończymy zwiedzać Bazylikę / przy wyjściu odnajdujemy tabliczkę - parafian z Jedwabna - jako fundatorów / i udajemy się do kościoła
pw. Matki Bożej Częstochowskiej, usytuowanego na terenie Sanktuarium. 29 września 1852 r. do kościoła sprowadzono wsławiony objawieniami
wizerunek Matki Bożej Bolesnej, która ukazała się pasterzowi Mikołajowi Sikatce, a wcześniej żołnierzowi Tomaszowi Kłossowskiemu. W świątyni znajduje się
kaplica Świętego Krzyża, gdzie przechowywany jest krucyfiks, który został ostrzelany z pistoletu przez niemiecką nauczycielkę w 1944 r. W wieży kościoła
mieści się skarbiec. W roku 1858 kościół stracił na znaczeniu na rzecz nowego, większego kościoła pw. św. Doroty.
To tu wcześniej przybity gwoździem do ściany prezbiterium wisiał „Cudowny Obraz”. Kościół był kilkakrotnie przebudowywany, dobudowano wieżę główną
oraz krużganki. W pobliżu znajduje się „cudowne źródełko” poświęcone 14.08.1968 r. Wybudował je ks. Machulski. Nie ma nic wspólnego z objawieniami
Matki Bożej, są jednak świadectwa, iż po napiciu się wody wielu pielgrzymów w cudowny sposób ozdrowiało.
Wracając do Domu Pielgrzyma zatrzymujemy się przy Golgocie, wysokiej na 25 m kamiennej górze z rozmieszczonymi stacjami Drogi Krzyżowej. Przechodzimy
wszystkie stacje w milczeniu, każdy z pielgrzymów w swojej intencji. Żegnamy się z przewodnikiem.
Zmęczeni, ale pełni zadumy, meldujemy się w Domu Pielgrzyma "ARKA" i udajemy się na posiłek.
Po obiadokolacji starsi odpoczywają, młodsi idą jeszcze samodzielnie zwiedzać. Wszyscy spotykamy się o godz. 21:00 w Bazylice przed Cudownym Obrazem
Matki Bożej Licheńskiej na Apelu Maryjnym, połączonym z modlitwą różańcową. Dopiero teraz możemy podziwiać znajdujący się w ołtarzu głównym
wizerunek Matki Bożej Licheńskiej. Płynąca z niego moc daje nadzieję każdemu kto przed nim uklęknie, spojrzy w oczy Matki Najświętszej i powierzy się
jej matczynej opiece.
Po apelu wracamy do pokoi, wyciszeni, zadumani, jakby bardziej serdeczni.
Drugi dzień rozpoczynamy od Eucharystii w Bazylice górnej, koncelebrowanej między innymi przez ks. Romana Lompę.
Po śniadaniu opuszczamy Dom Pielgrzyma i ruszamy w dalszą drogę, zatrzymując się w Lesie Grąblińskim. W tym lesie żołnierz napoleoński w 1844 r.
Tomasz Kłossowski zawiesił wizerunek Najświętszej Maryi Panny z białym orłem na piersi. Sześć lat później Matka Boża ukazała się pasterzowi
Mikołajowi Sikatce. Wizerunek, jak wcześniej wspomniano, został później przeniesiony do kościoła pw. św. Matki Bożej Częstochowskiej. W Lesie Grąblińskim,
każdy w swojej intencji, przeszliśmy stacje Drogi Krzyżowej.
Wsiadamy do autokaru i ruszamy w kierunku Gniezna.
W Gnieźnie kierujemy się w stronę katedry, która została zbudowana na jednym z największych wzgórz zwanym wzgórzem Lecha. Miasto położone jest
na siedmiu wzgórzach.
Do katedry prowadzą słynne Drzwi Gnieźnieńskie przedstawiające w 18 kwaterach sceny z życia i męczeństwa św. Wojciecha. W nawie głównej
możemy zobaczyć 14 kaplic, w których pochowano dawnych metropolitów gnieźnieńskich.
W prezbiterium, w jego centrum, podziwiamy barokową, złoconą konfesję, a pod nią relikwiarz - trumienka ze szczątkami św. Wojciecha, za relikwiarzem
widzimy nagrobną płytę tegoż świętego. Idąc, widzimy złocony Tron Prymasowski, a przed nim złocony klęcznik z herbem prymasa Stefana Wyszyńskiego.
W prezbiterium znajduje się ołtarz ofiarny, nad nim widzimy belkę tęczową z gotyckim krucyfiksem. Znajdują się tu relikwie krwi Jana Pawła II,
umieszczone w podświetlanym relikwiarzu w kształcie krzyża z napisem "Totus Tuus". W podziemiach katedry zobaczyliśmy najstarszy w Polsce
napis nagrobkowy, a także fragmenty murów bazyliki Mieszka I. Przed katedrą stoi pomnik Bolesława Chrobrego. pierwszego króla Polski.
To w Gnieźnie w roku 966 miało miejsce symboliczne wydarzenie, chrzest księcia Polan Mieszka I, wydarzenie to było początkiem państwa polskiego
i polskiego Kościoła katolickiego.
Opuszczamy katedrę i udajemy się do Muzeum Początków Państwa Polskiego.
W muzeum mamy okazję zobaczyć bogate zbiory archeologiczne. Są to wyroby z drewna, naczynia z gliny i metalu, elementy uzbrojenia, różne pradziejowe,
średniowieczne, a także nowożytne detale architektoniczne. Muzeum daje nam możliwość zetknięcia się z żywą historią dzięki rekonstrukcjom scen
z życia naszych przodków w technologii 3D ”W gnieźnieńskim grodzie”.
Po wizycie w muzeum i otrzymanej lekcji historii idziemy na obiad, po którym wsiadamy do autokaru i ruszamy w stronę Jedwabna.
Po drodze zatrzymujemy się w Toruniu i zwiedzamy świątynię pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Jest to nowoczesna świątynia
o dwóch poziomach i wielką ażurową kopułą, zwieńczoną koroną.
Zmęczeni, uduchowieni, pełni wrażeń i otrzymanej pokaźnej dawki wiedzy około północy docieramy do Jedwabna.
Maria Pyrzanowska
DZIEŃ PAPIESKI (9.10.2016 r.)
Hasłem tegorocznego Dnia Papieskiego były słowa „Jan Paweł II - Bądźcie świadkami miłosierdzia”.
W niedzielę poprzedzającą obchody tego dnia odczytany został list polskich biskupów, w którym zachęcali za Papieżem Polakiem do wcielania w życie
wyobraźni, a nawet fantazji miłosierdzia. Przypomnieli przeżycia Światowych Dni Młodzieży i towarzyszące im słowa „Błogosławieni miłosierni,
albowiem oni miłosierdzia dostąpią”, które towarzyszyły spotkaniom z Ojcem Świętym Franciszkiem.
W liście pasterskim czytamy, że doznawana przez nas łagodność Boga domaga się „szlachetnej postawy bliskości i dobroci wobec bliźnich”.
Biskupi zapraszają do lektury encykliki Jana Pawła II „Dives in misericordia”, której treść - jak piszą - ma fundamentalne znaczenie dla rozumienia miłosiernej miłości Boga. Podkreślają, że XVI Dzień Papieski stawia nam pytania o czyny, gesty, o konkretne zaangażowanie.
Ten ważny dzień był zaakcentowany w naszej parafii nie tylko przez zbiórkę pieniędzy do puszek na stypendia dla zdolnej młodzieży, zwłaszcza
z terenów wiejskich. Na Mszy Świętej o godz. 9:00 dzieci z Zespołu Szkół w Jedwabnie, pod kierunkiem pani Doroty Lemańskiej, przedstawiły
program słowno-muzyczny nawiązujący do hasła: "Bądźcie świadkami miłosierdzia". Natomiast po Eucharystii o godz. 11:00 z Jedwabna
wyruszyła pielgrzymka rowerowa nad rzekę Omulew. Tam 6 czerwca 2016 r. został postawiony przez jedwabieńskich parafian Krzyż Papieski
- dla upamiętnienia 25. rocznicy pobytu Jana Pawła II na Warmii. Pielgrzymce towarzyszyła modlitwa dziękczynna. Rowerzyści zatrzymywali się
przy przydrożnych kapliczkach i krzyżach i rozważali tajemnice różańcowe.
Pielgrzymi, żeby dotrzeć do krzyża musieli pokonać przeszkodę, przeprawić się przez rzekę Omulew. Z pomocą przyszli strażacy z OSP Szuć,
którzy przy pomocy łodzi - „BARKI”, bezpiecznie przewieźli pielgrzymów do celu wyprawy. Przy krzyżu na zakończenie modlitwy różańcowej
zaśpiewano ulubioną pieśń Jana Pawła II - „Barkę”. A potem, dzięki staraniu strażaków z Szuci i pań z Koła Gospodyń Wiejskich, pielgrzymi zostali podjęci
wspaniałym posiłkiem.
ŚW. FRANCISZEK Z ASYŻU - PATRON EKOLOGII INTEGRALNEJ (4.10.2016 r.)
Nie czując się zdolnym do oddawania chwały Bogu tak, jak On na to zasługuje, wzywa św. Franciszek na pomoc innych ludzi, zwierzęta,
a nawet istoty nieożywione.
Św. Franciszek pragnie jednak, byśmy spojrzeli głębiej na piękno przyrody - ona ma nam ułatwić kontakt z Tym, który jest źródłem tego piękna.
Stąd obcowanie z przyrodą jest również obcowaniem ze Stwórcą, co więcej, jest drabiną, która pomoże wspiąć się nam na wyżyny ducha ludzkiego
i pozwoli wydobyć z niego to, co szlachetne i nieśmiertelne - to co Boże w człowieku. Św. Franciszek głosił m.in., że wszystkie stworzenia są miłe Bogu.
W dniu wspomnienia św. Franciszka, 4 października obchodzony jest Światowy Dzień Zwierząt.
ENCYKLIKA
"LAUDATO SI"
OJCA ŚWIĘTEGO
FRANCISZKA
POŚWIĘCONA TROSCE O WSPÓLNY DOM
(FRAGMENTY)
1. "Laudato si’, mi’ Signore - Pochwalony bądź, Panie mój" - śpiewał święty Franciszek z Asyżu. W tej pięknej pieśni przypomniał, że nasz wspólny dom
jest jak siostra, z którą dzielimy istnienie i jak piękna matka, biorąca nas w ramiona: «Pochwalony bądź, mój Panie, przez siostrę naszą, matkę ziemię,
która nas żywi i chowa, wydaje różne owoce z barwnymi kwiatami i trawami» [1].
5. Święty Jan Paweł II zajmował się tą kwestią z rosnącym zainteresowaniem. W swojej pierwszej encyklice ostrzegł, że «człowiek zdaje się często
nie dostrzegać innych znaczeń swego naturalnego środowiska, jak tylko te, które służą celom doraźnego użycia i zużycia» [4]. Następnie zachęcał
do globalnego «nawrócenia ekologicznego» [5]. Jednakże równocześnie zauważył, że «zbyt mało wagi przywiązuje się do ochrony warunków moralnych
prawdziwej „ekologii ludzkiej”» [6]. Zniszczenie środowiska ludzkiego jest sprawą bardzo poważną nie tylko dlatego, że Bóg powierzył człowiekowi świat,
ale także dlatego, że samo ludzkie życie jest darem, który trzeba chronić przed różnymi formami degradacji. Wszelka troska i dążenie do polepszenia świata
wymaga dogłębnych «zmian stylów życia, modeli produkcji i konsumpcji, utrwalonych struktur władzy, na których opierają się dziś społeczeństwa» [7].
Prawdziwy rozwój człowieka ma charakter moralny i pociąga za sobą pełne poszanowanie osoby ludzkiej, powinien być również ukierunkowany
na świat przyrody i «brać pod uwagę naturę każdego bytu oraz ich wzajemne powiązanie w uporządkowany system» [8]. Dlatego zdolność człowieka
do przekształcenia rzeczywistości powinna być rozwijana na podstawie pierwotnego przeznaczenia rzeczy, wyznaczonego jej przez Boga [9].
6. Mój poprzednik Benedykt XVI ponowił zachętę do «usuwania strukturalnych przyczyn złego funkcjonowania gospodarki światowej i skorygowania
modeli rozwoju, które wydają się niezdolne do zapewnienia poszanowania środowiska naturalnego» [10]. Przypomniał, że świat nie może być analizowany
na drodze wyizolowywania jednego tylko aspektu, ponieważ «księga natury jest jedna i niepodzielna» i obejmuje środowisko, życie, seksualność, rodzinę,
relacje społeczne, a także inne aspekty. W związku z tym «degradacja natury jest ściśle związana z kulturą kształtującą współżycie ludzkie» [11].
Papież Benedykt zwrócił uwagę, że środowisko naturalne jest pełne ran, spowodowanych przez nasze nieodpowiedzialne zachowania.
Również środowisko społeczne ma swoje rany. Ale wszystkie one są w istocie spowodowane tym samym złem, czyli ideą, że nie istnieją niepodważalne prawdy, które kierują naszym życiem, a więc wolność ludzka nie ma granic. Zapominamy, że «człowiek to nie tylko wolność, którą sam sobie tworzy.
Człowiek nie stwarza sam siebie. Jest on duchem i wolą, ale jest też naturą» [12]. Z ojcowską troską zachęcił nas do uznania, że stworzenie jest zagrożone tam, gdzie «my sami jesteśmy ostateczną instancją, gdzie wszystko po prostu należy do nas i konsumujemy tylko dla samych siebie. A marnotrawienie stworzenia zaczyna się tam, gdzie nie uznajemy nad sobą żadnej instancji, ale widzimy jedynie samych siebie» [13].
Zjednoczeni wspólną troską
7. Ten wkład papieży podsumowuje refleksje niezliczonych naukowców, filozofów, teologów i organizacji społecznych, które wzbogaciły myśl Kościoła odnośnie do tych kwestii. Nie możemy ignorować faktu, że obok Kościoła katolickiego także inne Kościoły i Wspólnoty chrześcijańskie - podobnie jak i inne religie - rozwinęły głęboką troskę i cenną refleksję na temat tych zagadnień, leżących nam wszystkim na sercu. Aby zacytować tylko jeden szczególnie znaczący przykład, chcę pokrótce przypomnieć nauczanie patriarchy ekumenicznego Bartłomieja, z którym dzielimy nadzieję na pełną komunię kościelną…
10. Nie chcę pisać tej encykliki bez odwołania się do pięknego, motywującego nas przykładu. Przyjąłem jego imię jako przewodnika i inspirację w chwili mojego wyboru na Biskupa Rzymu. Myślę, że Franciszek jest w najwyższym stopniu wzorem troski o to, co słabe, oraz patronem ekologii integralnej, przeżywanej
z radością i autentycznością. Jest on świętym patronem tych wszystkich, którzy prowadzą badania i pracują w dziedzinie ekologii, miłowanym również przez wielu niechrześcijan. Pokazał szczególną wrażliwość na Boże stworzenie oraz na najuboższych i opuszczonych. Kochał i był kochany ze względu na swą radość, swoje wielkoduszne poświęcenie, swoje serce otwarte na całe istnienie. Był mistykiem i pielgrzymem, który żył z prostotą i we wspaniałej harmonii z Bogiem,
z innymi ludźmi, z naturą i z samym sobą. Dostrzegamy w nim, do jakiego stopnia nierozerwalnie są połączone troska o naturę, sprawiedliwość wobec biednych, zaangażowanie społeczne i pokój wewnętrzny.
11. Jego świadectwo pokazuje nam również, że ekologia integralna wymaga otwartości na kategorie wykraczające poza język nauk ścisłych czy biologii i łączy nas z istotą tego, co ludzkie. Podobnie jak człowiek zakochany, Franciszek za każdym razem, kiedy spoglądał na słońce, księżyc czy najmniejsze zwierzęta, reagował śpiewem, włączając w swoje uwielbienie wszystkie stworzenia. Wchodził w łączność z całym stworzeniem, a nawet głosił kazania kwiatom, «zapraszał je do chwalby Pańskiej, tak jakby miały rozum» [19]. Jego reakcja była czymś więcej niż docenieniem intelektualnym lub kalkulacją ekonomiczną, bo dla niego wszelkie stworzenie było jak siostra, związana z nim więzami miłości. Dlatego czuł się powołanym, by zatroszczyć się o wszystko, co istnieje. Jego uczeń, święty Bonawentura, opowiadał, że «rozważając początek wszystkich stworzeń ożywiał coraz bardziej swą pobożność i wszystkie stworzenia, choćby najmniejsze, nazywał braćmi lub siostrami, ponieważ wiedział, że razem z nim pochodzą z tego jednego Źródła» [20]. Tego przekonania nie wolno nie doceniać i traktować jako nieracjonalny romantyzm, ponieważ ma wpływ na wybory, które określają nasze zachowanie. Jeśli zbliżamy się do przyrody i środowiska bez tego otwarcia na zadziwienie i podziw, jeśli nie mówimy już językiem braterstwa i piękna w naszej relacji ze światem, to nasze postawy będą postawami władcy, konsumenta lub jedynie wyzyskującego zasoby naturalne, niezdolnego do postawienia ograniczeń swoim doraźnym interesom. Jednakże jeśli czujemy się ściśle związani ze wszystkim, co istnieje, to umiar i troska pojawiają się spontanicznie. Ubóstwo i prostota świętego Franciszka nie były ascezą jedynie zewnętrzną, ale czymś bardziej radykalnym: wyrzeczeniem się czynienia z rzeczywistości jedynie przedmiotu użytku i panowania.
12. Z drugiej strony święty Franciszek, wierny Pismu Świętemu, proponuje nam uznanie przyrody za wspaniałą księgę, w której Bóg do nas mówi i przekazuje nam coś ze swego piękna i dobroci: «z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę» (Mdr 13, 5), a «Jego potęga oraz bóstwo stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła» (Rz 1, 20). Z tego względu żądał, aby w klasztorze zawsze zostawiano część ogrodu nie uprawianą, aby rosły w niej dzikie zioła, tak aby ci, którzy je podziwiają, mogli wznieść myśl do Boga, twórcy tak wielkiego piękna [21]. Świat to coś więcej niż problem do rozwiązania,
jest radosną tajemnicą, którą podziwiamy w zachwycie, oddając chwałę Bogu…
84. Kiedy z naciskiem mówimy, że człowiek jest obrazem Boga, to nie powinniśmy zapominać, że każde stworzenie ma określoną funkcję i żadne nie jest zbędne. Cały materialny wszechświat jest językiem miłości Boga, Jego bezgranicznej miłości względem nas. Gleba, woda, góry, wszystko jest wyrazem czułości Boga. Historia przyjaźni z Bogiem ma zawsze miejsce w przestrzeni geograficznej, która staje się znakiem bardzo osobistym, a każdy z nas zachowuje w pamięci miejsca, w których zaznał wiele dobra. Kto dorastał wśród gór lub jako dziecko siadał przy strumieniu, by się z niego napić, albo kto się bawił na placu w swojej dzielnicy, gdy powraca w te miejsca, czuje się wezwany do odzyskania swojej tożsamości.
85. Bóg napisał wspaniałą księgę, «której literami są liczne stworzenia obecne we wszechświecie» [54]. Słusznie powiedzieli biskupi Kanady, że żadne stworzenie nie jest poza objawieniem się Boga: «Od najszerszych panoram po najmniejsze formy życia, natura jest nieustannym źródłem zadziwienia i czci. Jest ona również nieustannym objawianiem się boskości» [55]. Biskupi japońscy ze swej strony powiedzieli coś bardzo sugestywnego: «Dostrzeganie wszelkiego stworzenia, śpiewanie hymnu na cześć jego istnienia to radosne życie w miłości Boga i w nadziei» [56]. Ta kontemplacja stworzenia pozwala nam odkryć poprzez każdą rzecz pewną naukę, jaką pragnie przekazać nam Bóg, ponieważ «dla człowieka wierzącego kontemplacja stworzenia to również wsłuchiwanie się w treść posłania, słuchanie jego tajemniczego i niesłyszalnego głosu» [57]. Można powiedzieć, że: «Obok Objawienia w ścisłym tego słowa znaczeniu, zawartego w Piśmie Świętym, Bożym objawieniem jest też dla nas blask słońca i zapadanie nocy» [58]. Zwracając uwagę na to objawienie, człowiek uczy się rozpoznawania samego siebie w relacji z innymi stworzeniami: «Wyrażam siebie, wyrażając świat; odkrywam moją sakralność, „próbując rozszyfrować sakralność świata» [59].
86. Cały wszechświat, z jego różnorodnymi relacjami, najlepiej ukazuje niewyczerpane bogactwo Boga. Święty Tomasz z Akwinu stwierdził mądrze, że wielość
i rozmaitość «jest dziełem zamysłu pierwszego Twórcy - Boga», który chciał, aby «czego nie dostaje jednemu, dla przedstawienia dobroci Bożej, z drugiego można było uzupełnić» [60], ponieważ Jego dobroć «nie może być wyczerpująco przedstawiona przez jedno stworzenie» [61]. Dlatego musimy uchwycić różnorodność rzeczy w ich wielorakich relacjach [62]. Wówczas lepiej rozumiemy znaczenie i sens każdego stworzenia, jeśli je podziwiamy w całości planu Bożego. Naucza tego Katechizm: «Współzależność stworzeń jest chciana przez Boga. Słońce i księżyc, cedr i mały kwiatek, orzeł i wróbel:
niezmierna rozmaitość i różnorodność stworzeń oznacza, że żadne z nich nie wystarcza sobie samemu. Istnieją one tylko we wzajemnej zależności od siebie,
by uzupełniać się, służąc jedne drugim» [63].
87. Kiedy zdajemy sobie sprawę z odblasku Boga we wszystkim, co istnieje, to serce odczuwa pragnienie, aby wielbić Pana za wszystkie Jego stworzenia
i wraz z nimi, jak to wyraża piękny hymn świętego Franciszka z Asyżu:
«Pochwalony bądź, Panie,
Z wszystkimi Twoimi stworzeniami,
A przede wszystkim z naszym bratem słońcem,
Które dzień daje, a Ty przez nie świecisz.
Ono jest piękne i promieniste,
A przez swój blask
Jest Twoim wyobrażeniem, o Najwyższy!
Panie, bądź pochwalony
Przez naszego brata księżyc,
I nasze siostry gwiazdy,
Które stworzyłeś w niebie
Jasne i cenne, i piękne.
Panie, bądź pochwalony
Przez naszego brata wiatr,
Przez powietrze i obłoki,
Przez pogodę i wszelkie zmiany czasu,
Którymi karmisz swoje stworzenia.
Panie, bądź pochwalony
Przez naszą siostrę wodę,
Która jest wielce pożyteczna,
I pokorna, i cenna, i czysta.
Panie, bądź pochwalony
przez naszego brata ogień,
Którym rozświetlasz noc,
A on jest piękny i radosny,
Żarliwy i mocny» [64]
88. Biskupi Brazylii podkreślili, że cała natura nie tylko objawia Boga, ale jest miejscem Jego obecności. W każdym stworzeniu zamieszkuje Jego ożywiający Duch, który nas wzywa do relacji z Nim [65]. Odkrycie tej obecności pobudza w nas rozwój „cnót ekologicznych” [66]. Kiedy to mówimy, nie zapominajmy jednak, że istnieje również nieskończony dystans, że rzeczy tego świata nie mają pełni Boga. W przeciwnym razie nie uczynilibyśmy nic dobrego stworzeniom, ponieważ nie rozpoznalibyśmy ich właściwego i prawdziwego miejsca, doprowadzając do przesadnego wymagania od nich tego, czego w swej małości dać nam nie mogą.
Modlitwa za naszą ziemię
Wszechmogący Boże,
który jesteś w całym wszechświecie
oraz w najmniejszym z Twoich stworzeń,
Ty, który otaczasz swą czułością wszystko, co istnieje,
ześlij na nas moc swojej miłości,
byśmy zatroszczyli się o życie i piękno.
Napełnij nas pokojem, abyśmy żyli jak bracia i siostry
i nikomu nie wyrządzali krzywdy.
Boże ubogich,
pomóż nam uratować opuszczonych i zapomnianych tej ziemi,
którzy znaczą tak wiele w Twoich oczach.
Ulecz nasze życie,
byśmy strzegli świata, a nie łupili go,
byśmy rozsiewali piękno,
a nie skażenie i zniszczenie.
Dotknij serc
tych, którzy szukają jedynie zysków
kosztem ubogich i ziemi.
Naucz nas odkrywania wartości każdej rzeczy,
kontemplowania w zadziwieniu,
uznania, że jesteśmy głęboko zjednoczeni
z każdym stworzeniem
w naszej pielgrzymce ku Twej nieskończonej światłości.
Dziękujemy, że jesteś z nami każdego dnia.
Wspieraj nas, prosimy, w naszych zmaganiach
na rzecz sprawiedliwości, miłości i pokoju.
Chrześcijańska modlitwa wraz ze stworzeniem
Chwalimy Cię, Ojcze, wraz ze wszystkimi stworzeniami,
które wyszły spod Twojej wszechmocnej ręki.
Twoje są i pełne są Twojej obecności
i Twojej czułości.
Pochwalony bądź, Panie!
Jezu, Synu Boży,
wszystko przez Ciebie zostało stworzone.
Kształtowałeś się w łonie Maryi,
stałeś się częścią tej ziemi
i oglądałeś ten świat ludzkimi oczyma.
Dziś żyjesz w każdym stworzeniu
w Twojej chwale Zmartwychwstałego.
Pochwalony bądź, Panie!
Duchu Święty, który swoim światłem
kierujesz światem ku miłości Ojca
i towarzyszysz jękom stworzenia,
Ty żyjesz także w naszych sercach,
by nas pobudzać ku dobru.
Pochwalony bądź, Panie!
Panie Boże w Trójcy Jedyny, piękna Wspólnoto nieskończonej miłości,
naucz nas kontemplowania Ciebie
w pięknie wszechświata,
gdzie wszystko mówi nam o Tobie.
Rozbudź nasze uwielbienie i wdzięczność
za każdą istotę, którą stworzyłeś.
Obdarz nas łaską poczucia się wewnętrznie zjednoczonymi
ze wszystkim, co istnieje.
Boże miłości, ukaż nam nasze miejsce w tym świecie
jako narzędzi Twojej miłości
dla wszystkich istot tej ziemi,
bo żadna z nich nie jest przez Ciebie zapomniana.
Oświeć posiadających władzę i pieniądze,
aby nie popadli w grzech obojętności,
aby miłowali dobro wspólne, wspierali słabych
i opiekowali się światem, w którym żyjemy.
Ubodzy i ziemia wołają:
Panie, obejmij nas swą mocą i światłem,
abyśmy chronili wszelkie życie,
przygotowali lepszą przyszłość,
aby nadeszło Twoje Królestwo
sprawiedliwości, pokoju, miłości i piękna.
Pochwalony bądź, Panie!
Amen.
fot. Jerzy Niksa